Wieczorem, po raz kolejny wyruszyliśmy grupą 14 osób na nocną eskapadę w leśną głuszę okalającą Dubienkę
Przygotowani, pełni charyzmy i zapału, marszowym krokiem ruszyliśmy na zachód w ramach zajęć z survivalu - szkoły przetrwania.
Po 2-godzinnym marszu dotarliśmy na miejsce, gdzie po rozdzieleniu przez dowódcę oddziału zadań, przystąpiliśmy do przygotowania obozowiska (szałas, ognisko, miejsce do spania). Dobrze, że towarzyszyła nam sprzyjająca pogoda, choć było 4*C.
W nocy wystawialiśmy warty strzegące obozowiska oraz podtrzymujące ogień. Noc była spokojna, niebo rozgwieżdżone, oświetlone księżycem.
O godz. 4:00 ze snu wyrwały nas dwa strzały. Nie był to atak przeciwnika, ale pobudka zorganizowana przez dowódcę. Następnie szybkie śniadanie, zwinięcie obozu i wymarsz powrotny do "bazy" - internatu. I znów po 2 godz. marszu bez przerwy w towarzystwie wschodzącego słońca osiągnęliśmy cel. Ciekawe, kiedy kolejne wyjście? Mamy nadzieję, że zbyt długo nie będziemy musieli czekać.